Ameryka wybiera: exit poll
- Hanna Andrysiak
- Nov 6, 2020
- 2 min read
Updated: Apr 2, 2021
Wyborami prezydenckimi Ameryki żyją wszyscy. Doskonale zdajemy sobie sprawę, że to, kto je wygra nie będzie miało tylko wpływu na Stany Zjednoczone lecz cały świat. Taka władza nie może być w rękach byle kogo. Ludzie trzymają kciuki, by Amerykanie wybrali dobrze. Ale kto na kogo głosuje?

Jak to wygląda?
Amerykańska demokracja wygląda nieco inaczej niż Polska. Przede wszystkim, w wyborach brani na poważnie są tak naprawdę dwaj kandydaci - jeden od Republikanów, drugi od Demokratów. Więc szanse na wygraną na początku tak naprawdę są równe. Ale co jest najdziwniejszego i mnie bardzo zaskoczyło w 2016 roku - kandydat może wygrać zdobywając mniejszą liczbę głosów. Tak się stało 4 lata temu, gdy wybory wybrał Donald Trump. Amerykański system demokracji jest ciut bardziej skomplikowany niż każde inne, które znamy - na każdy stan przypada konkretna liczba głosów elektorskich. Np. na Alasce przypadają 3. I ten, który z kandydatów w danym stanie wygra, zabiera wszystkie głosy elektorskie. Wystarczy zebrać ich 270, by zostać prezydentem. Na obecną chwilę bliżej wygranej jest Joe Biden, ale nie wszystko jest przesądzone.

Ale skupmy się na temacie tego wpisu - jak wyglądają preferencje wyborcze konkretnych grup społecznych? Na stronie BBC można znaleźć wstępne dane exit pollu obrazujące preferencje wyborcze.
Grupy społeczne
Jak się okazuje Joe Biden ma więcej głosów u kobiet. Mężczyźni natomiast minimalnie (różnica 1%) wolą obecnego prezydenta. Nikogo raczej nie zdziwi, że Joe Biden ma ogromną przewagę u czarnoskórych obywateli - pogłębienie rasizmu podczas prezydentury Trumpa musi mieć swoje konsekwencje. Dzięki swojemu braku zaangażowania w zwalczanie rasizmu, pogłębianiu różnic społecznych oraz stosunkowi do ostatnich protestów Black Lives Matter, Trump zafundował sobie brak przewagi wśród praktycznie wszystkich grup etnicznych. Jedyne poparcie ma wśród białych ludzi (różnica aż 15%).
Jak się okazuje, im starsza grupa wiekowa, tym mniejsze poparcie ma Joe Biden. A im lepsze wykształcenie, tym poparcie większe. Moim zdaniem te dwie prawidłowości są całkiem logiczne. W końcu Trump zwraca się przede wszystkim do białej klasy średniej. Jak się ostatnio dowiedziałam, przekonuje swoich wyborców, że jest strażnikiem wartości amerykańskich - czy tak naprawdę jest, to dyskusyjna kwestia.

Problemy społeczne
Exit poll pokazuje też ciekawe informacje na temat tego, które kryterium w kampaniach brali wyborcy pod uwagę podczas głosowania. Najważniejsza okazała się gospodarka (35%), następnie równość rasowa (20%), pandemia koronawirusa (17%), oraz przestępczość i bezpieczeństwo wraz z polityką zdrowotną na końcu (11%). Pandemia koronawirusa to kryterium, które wcześniej w kampaniach nie występowało. Obecne działania prezydenta Trumpa w celu zwalczenia wirusa mocno odbiły się na badaniu zadowolenia obywateli z walk państwa na ustanie pandemii. 34% społeczeństwa uważa, że efekty dotychczasowych działań są bardzo złe, a 16%, że złe. To daje razem połowę społeczeństwa niezadowolonego z działań Trumpa, co może odbić się na jego wyniku końcowym.

Ważne
Jak można przeczytać na Reuters, w przypadku wygranej Trumpa, prawie 8% społeczeństwa nie zaakceptuje wyniku wyborów i podejmie akcję. Gdyby wygrał Joe Biden, tylko 5% społeczeństwa zrobiłaby to samo. To pokazuje, jak bardzo Ameryka nie chce Trumpa jako prezydenta przez kolejne 4 lata. Oczywiście może się okazać, że ta chęć wcale nie jest tak ogromna, jak nam się wydaje, ale wynik wyborów może wnieść dużo do światowej polityki. Trump jak chciał, tak w historii się zapisał, ale urząd prezydenta, to jednak nie jest zabawa dla niego.
Comments