Co się ze mną stało po 6 miesiącach regularnych ćwiczeń?
- Hanna Andrysiak
- Apr 30, 2021
- 4 min read
Nie, nie, to nie jest wpis typu - patrzcie ile zrzuciłam dzięki samodyscyplinie! Nie znajdziecie tutaj też moich zdjęć "przed i po", bo nie o to chodzi. Zaczęłam ćwiczyć sama dla siebie, a tu opisuję, co udało mi się zaobserwować w trakcie tego pół roku.
Waga
Żyjemy w takich czasach, że to najważniejszy aspekt ćwiczeń. Ile kalorii spalę? W jakim czasie zrzucę 5 kilogramów? Na szczęście od kilku lat po internecie krąży #bodypositive, który jest super akcją.
Jeśli chcesz ćwiczyć, żeby zrzucić kilogramy, to póki robisz to dla siebie, a nie innych, jest git. Jeśli ruszasz się, by poprawić kondycję, tez spoko. Każdy powód jest dobry, póki robisz to DLA SIEBIE.
I tutaj surprise surprise - moja waga WZROSŁA. Oczywiście nie jest to niewyobrażalny wzrost, tylko różnica kilku kilogramów. Gdzie one się chowają? W mięśniach. Widzę gołym okiem, że pojawiło się na moim ciele więcej mięśni, które potrzebują materiału budulcowego. A on waży.

Jedzenie
Tak, jem więcej. Zwyczajnie dlatego, że spalam w ciągu dnia więcej kalorii.
Ale czy moje nawyki żywieniowe się zmieniły? Czy poczułam przypływ zdrowego trybu życia i tym samym moja dieta uległa zmianie? Nie. Jem to na co mam ochotę, kiedy czuję się głodna lub zwyczajnie chcę przegryźć batona, albo trzy. Nadal wcinam słodycze, smażę na oleju i maśle.
Jedyną zmianą jest jedzenie więcej kalorycznych i bogatych w białko rzeczy - jajek, słodyczy, orzechów, jogurtów. Ale to wynika z naturalnych potrzeb organizmu, a nie mojego widzimisię.
Kondycja
Zdecydowanie się poprawiła. Sama widzę to po ćwiczeniach, które wykonuję. Te, które kiedyś sprawiały mi ogromny problem teraz sprawiają mniejszy.
Po trzech miesiącach postanowiłam zwiększyć długość i intensywność ćwiczeń. Nie dlatego, by spalić więcej, tylko dlatego, że tak chciałam. Czułam, że to ten moment, gdy ćwiczenia sprawiają mi większą przyjemność, więc chce je robić dłużej. Poza tym po treningu nadal miałam energię, z którą nie wiedziałam co zrobić.
Czy zdarzało mi się pomijać dni? Pewnie. Miałam nawet 2-tygodniową przerwę, bo dopadło mnie choróbsko. Ale nie odrabiałam potem tego z wywieszonym jęzorem, bo bym się tylko zniechęciła i zamęczyła na śmierć.

Samopoczucie
Czy ja wiem, czy się zmieniło? Chyba nie. Może jedynie cieszę się, że po całym dniu siedzenia mogę się trochę poruszać w taki sposób, jaki lubię. Bo znalezienie aktywności fizycznej, która Ci odpowiada jest trudne.
Ja przeszłam mnóstwo prób - było bieganie, siłownia, jazda na rolkach, kijki, zumba, aplikacje i wiele innych. Po wielu próbach w końcu znalazłam coś dla siebie.
I o ile moje samopoczucie przy każdej z wyżej wymienionych aktywności było na niskim poziomie, bo nic nie sprawiało mi przyjemności, tylko było sposobem na ruch, o tyle teraz ćwiczyć lubię. Oczywiście są dni, kiedy mi się nie chce, ale ich się nie da uniknąć.
Picie wody
Że niby jak zaczniesz więcej się ruszać, to zaczniesz więcej pić? Może i tak, ale nie od razu 2 litry dziennie. Ja czasami po treningu nie piłam nic przez kilka godzin, bo zapominałam, bo mi się nie chciało.
Niektórzy nie piją do godziny przed i po treningu, bo im niedobrze. Przypuśćmy, że trening trwa godzinę. Wtedy przez trzy bite godziny nie mają wody w buzi. Znając życie gdyby nie ćwiczenia, to by coś wypili.
Ćwiczenia nie przyczynią się do tego, że zaczniesz magicznie pić zdrowe ilości wody. Nadal sam musisz się pilnować.

Siłownia
Tak, chodziłam na siłownię, ale to nie dla mnie. Nie wiedziałam, czy dobrze robię ćwiczenia na maszynach, sama musiałam wymyślać trening, nigdy nie wiedziałam, czy będzie za trudny, za słaby, czy w sam raz. Ile mam robić powtórzeń? Jak długo mają trwać przerwy? Im dłużej chodziłam na siłownię, tym więcej pytań się pojawiało. Przyszła wiosna, a z nią pandemia i siłownia zniknęła z mojego życia. I bardzo dobrze.
Można zrobić porządny trening, który lubicie, w domu. Nawet siłowy. Oczywiście będzie wyglądał trochę inaczej, ale myślę, że innymi technikami można osiągnąć ten sam cel (nie mówię tu o profesjonalnych sportowcach).

Jak zacząć?
Najgorzej jest zacząć. Odkładamy trening w czasie, mówimy, że za tydzień, miesiąc, albo od nowego roku. Poniżej daję rady, które pomogły mi tak długo ćwiczyć. Ale nie daję ich, by każdy zaraz miał wstać z kanapy i zrobił aerobik. Po prostu może kogoś zmotywują do treningu, którego nie potrafią wcielić do swojego życia.
Nie rób z treningu swojej rutyny. Nie wyznaczaj specjalnych godzin na ćwiczenia. Każdy dzień wygląda inaczej, raz możesz ćwiczyć rano, innym razem wieczorem. Zrobienie z tego nawyku sprawi tylko, że nie będziesz miał na to ochoty. Może po dłuższym czasie możesz zacząć to traktować, jak stałą część dnia, ale takie podejście nie jest dobre na początku.
Nie postanawiaj tego samego dnia, że zaczniesz ćwiczyć i zdrowo jeść. To będzie za dużo, poczujesz się strasznie ograniczony, a Twoja motywacja szybciej spadnie.
Nie zadręczaj się, jak nie będziesz miał czasu lub ochoty na trening - po prostu go wtedy nie rób lub przełóż na rest day :)
Właśnie - rest day to ważna część planu treningowego - musi być przynajmniej jeden (chociaż na początek polecam np. co drugi dzień). Pamiętaj, że mięsnie muszą się regenerować. Inaczej nie wytrzymają.
Próbuj, próbuj, próbuj - nie zmuszaj się do biegania, jazdy na rowerze czy zumby, jeśli Cię nudzą. Próbuj wszystkiego, w końcu znajdziesz coś, co Ci pasuje i stwierdzisz - to jest to! Ale pamiętaj, że nawet wtedy warto czasami zrobić coś innego dla urozmaicenia.
Nie skupiaj się na wadze - nawet jeśli Twoim celem jest jej zrzucenie. Trening traktuj, jako chwilę dla dobra swojego ciała, a nie sposób na zrzucenie kilogramów. Jeśli będziesz ćwiczył z filmikiem na YouTube, w którym prowadząca będzie rzucała komentarze typu "Dawaj, pomyśl, jak pięknie będzie wyglądało Twoje ciało w bikini!" od razu je wyłącz. Badania pokazują, że takie komentarze demotywują i zniechęcają do dalszych ćwiczeń. I nie wchodź codziennie na wagę. Najlepiej schowaj ją głęboko i przez pierwsze tygodnie w ogóle jej nie wyjmuj.
Nie rób postanowień, typu: do wakacji zrzucę 5 kg. Na naszą wagę wpływa wiele czynników, na które nie mamy wpływu. Oczywiście, aktywność fizyczna pozwoli szybciej te kilogramy zrzucić, ale nie jest jedyną drogą do osiągnięcia tego celu. Poza tym, pamiętaj, że w pewnym momencie przez trening możesz przybrać na wadze - gdy zacznie Ci się robić masa mięśniowa. Wtedy kilogramy nie mają żadnego znaczenia.
Nie wstydź się swojego ciała! Mówię to zarówno do osób, które trenują oraz tych, które nie mają tego w planach. Mamy tyle obowiązków na głowie, że nie warto robić z aktywności fizycznej kolejnego. Jeśli nie chcesz trenować i nie widzisz z tego korzyści zdrowotnych, po prostu tego nie rób. Już teraz jesteś piękna/piękny :)
Comments