Statek, który zniszczy Mauritius i podwodny świat / Ship, which'll destroy Mauritius and marine life
- Hanna Andrysiak
- Aug 14, 2020
- 7 min read
Updated: Apr 2, 2021

Ecological disaster is extremely dangerous. Not only does it impact environment, but also people. We should take it seriously and do everything to solve the problem. Mauritius is now coping with ecological disaster - the biggest in the country's history.
Thousands tonnes of oil
Japanese ship - MV Wakashio hit the coral reef in Mauritius shore on 25th of July. Crash broke out. Happily, the crew was evacuated but something dangerous left on the ship - 4 thousands tonnes of oil, which started to drain. Before it was stopped, 1200 tonnes of oil had spilled into the ocean. But a lot of oil is still inside the ship. It is possible that it would break - then the whole oil will spill into the sea.

Call for help
The Prime Minister of Mauritius, Pravind Kumar Jugnauth, informed that 500 tonnes of oil were successfully pumped out. But it's not the end. There are still about 2 thousands tonnes of oil in two other containers. The Prime Minister warned that people should prepare for the worst scenario. It's more than sure, that ship would break. That's why the country should do something with the ship. Mauritius isn't prepare for this. The Prime Minister called for help. France sent help from Reunion island. Japan sent 6 people to assist them.
Sunil Dowarkasing, the expert of environment who helps with the oil spill, said that
We will never be able to completely come round after this catastrophy. But we can try to moderate it's effects as hard as possible.
We should remember that most income of the country is from tourism. Oil spill could affect not only environment but also the economy of Mauritius.

The ecosystem has troubles
The ship settled on the shallows near important reserve with many species. According to UN Convention on Biological Diversity, 1 700 species lives there, including 800 fish, 17 marine mammals and 2 turtles. And that's why this oil spill is so dangerous - not because of it's scale.
There are very few such marine areas with such rich biodiversity left on the planet. An oil spill like this will impact almost everything there.
said Dr Corina Ciocan to BBC from UK's Univeristy of Brighton.
It's nothing surprising that ecologist are so scared of this accident. It is said that dead, covered by oil fish and birds are found.
If ship broke into two pieces, the situation would get out of control.
said Vassen Kauppaymuthoo to TVN, the oceanographer.
Oil is very dangerous for animals - it impacts their nervous and reproductive system. If it got into digestive system, the animal would die. It's substance that hurts fish and birds. We are talking about dolphins and coral reef in Mauritius.
said Katarzyna Karpa-Świderek from WWF Poland in "Poland and the world" programme.

Warning
Greenpeace said something about this situation. It described this problem as probably one of the most dangerous ecological issues, which Mauritius has to cope with. One of the members said that it can have a huge impact on thousands of spieces living in the ocean and it can bring serious consequences for the country's economy, food safety and healthy.
The wind and the water currents are not helping, they are taking the oil towards the areas that have vital marine ecosystems.
said for BBC Sunil Mokshananda.

Human hair can help
Nagashiki Shipping Company is the owner of the ship. This company takes environmental issues seriously. They tried to delate the ship, but it was impossible because of the weather conditions. But barriers can help. The owner of the ship tried to put them in the sea but water was too rough. L'Express, the Mauritian journal, explains, that barriers are made of sugar cane leaves, straw and plastic bottles. It helps to limit the spreading of oil. Empty barrels are used to take the oil from more shallow parts of the sea. Romina Tello told Reuters that Mauritians use also human hair to make barriers.
Human hair soak the oil, not water.
Hair salons offer bargains for people, who want to donate their hair.

Last year wasn't so dangerous...
Last year the oil was spilling out of the ship near Salomon Islands. Water was red and local people couldn't eat much fish. Professor Steiner helped to reduce consequences of this accident. He said to BBC that
Although the oil spill wasn't large - just a few hundred tonnes of oil - the damage to the coral reefs there have been massive.
Coral reefs are extremely sensitive for pollutions. They are also the biggest ecosystem on the Earth. According to National Oceanic and Atmospheric Administration of USA, 25% of fish depend on the coral reef. It's hard to imagine what will happen in Mauritius, where oil spill is bigger than in Salomon Islands.

No words
It's not new kind of disaster.
In 2010 there was oil spill from the ship Deepwater Horizon on the Mexico's coastline. Thousands of species died, from plancton to dolphins. The catastrophy spread to 180 thousands of square kilometers on the ocean.
In 1978, 70 million gallons of oil drained into the sea near France. It killed million of invertebrates, 20 thousands of birds and it polluted oysters.
Experts say that in the best scenario, less than 10% of the oil will be taken away from the sea. Proffessor Steiner emphasised that
The impact is likely to remain for years.

Katastrofa ekologiczna to poważne zagrożenie. Nie tylko dotyka poważnie środowisko, ale także ludzi. Nie powinniśmy bagatelizować problemu i zrobić wszystko, by zniknął, bo skutki mogą być nieodwracalne. Taka sytuacja spotkała Mauritius - kraj zmaga się największą w jego historii katastrofą ekologiczną.
Tysiące ton paliwa
Wszystko przez japoński tankowiec MV Wakashio. Statek 25 lipca uderzył w rafę koralową u wybrzeży Mauritius. Doszło do awarii. Załoga została ewakuowana, ale na statku coś jeszcze zostało - 4 tysiące ton paliwa, które zaczęło wyciekać. Wyciek na szczęście udało się zatamować. Jednak do tej pory do morza dostało się ponad 1200 ton paliwa. Większość substancji nadal znajduje się w statku, któremu grozi pęknięcie - wtedy całe paliwo trafi do Oceanu Indyjskiego.

Wołanie o pomoc
Premier Mauritius Pravind Kumar Jugnauth poinformował, że udało się wypompować ze statku 500 ton paliwa. Ale to niestety nie jest koniec zagrożenia. Wyciek ustał, ale w dwóch innych nieuszkodzonych zbiornikach nadal znajduje się około 2000 ton paliwa. Powiedział, że trzeba przygotować się na najgorszy scenariusz. To pewne, że statek w pewnym momencie się rozpadnie. Dlatego problem nie został zażegany, a ze statkiem nadal trzeba coś zrobić. Kraj nie jest przygotowany na taką katastrofę. Premier zaapelował o pomoc. Francja wysłała pomoc z pobliskiej wyspy Reunion, a Japonia wysłała 6 osób do pomocy Francji.
Sunil Dowarkasing, ekspert do spraw środowiska pomagający w usuwaniu skutków wycieku poinformował, że
Nigdy nie będziemy w stanie całkowicie dojść do siebie po tej katastrofie. Ale możemy spróbować złagodzić jej skutki tak bardzo, jak to tylko możliwe.
Trzeba pamiętać, że wyspiarski kraj zarabia głównie na turystyce i ta sytuacja oznacza dla niego nie tylko problemy ze środowiskiem, ale także z gospodarką.

Ekosystem ma kłopoty
Statek osiadł na mieliźnie niedaleko ważnego rezerwatu przyrody z rzadkimi gatunkami zwierząt. Konwencja ONZ o Biologicznej Różnorodności podaje, że mieszka tam 1 700 gatunków, w tym 800 ryb, 17 ssaków morskich i 2 żółwi. I to decyduje o największym niebezpieczeństwie awarii - a nie jej wielkość.
Jest naprawdę mało obszarów morskich z tak bogatą bioróżnorodnością. Tego typu wyciek może mieć wpływ na wszystko, co znajduje się w tym regionie.
powiedziała doktor Corina Ciocan z Uniwersytetu Brighton w Wielkiej Brytanii.
Nic więc dziwnego, że ekolodzy są zaniepokojeni całą sytuacją. Podobno już są odnajdowane martwe ryby i ptactwo wodne pokryte ropą.
Jeżeli statek rozpadnie się na dwie części, sytuacja wymknie się spod kontroli
skomentował dla TVN Vassen Kauppaymuthoo, oceanograf.
Substancje ropopochodne upośledzają u zwierząt zarówno układ nerwowy, jak i układ rozrodczy. Jeżeli dostaną się do układu pokarmowego, to powodują najczęściej śmierć. To jest substancja, która szkodzi rybom i ptakom. W przypadku Mauritiusa mówimy o delfinach, które tam występują, ale mówimy też o rafie koralowej.
Opowiadała Katarzyna Karpa-Świderek z WWF Polska w programie "Polska i świat".

Ostrzeżenie
Głos w tej sprawie zabrał także Greenpeace. Określił ten problem, jako prawdopodobnie jeden z najpoważniejszych kryzysów ekologicznych, z jakimi kiedykolwiek musiał się zmierzyć Mauritius. Jeden z przedstawicieli organizacji stwierdził, że może to mieć znaczący wpływ na tysiące gatunków zamieszkujących wody Oceanu Indyjskiego i doprowadzić do tragicznych konsekwencji dla gospodarki kraju, bezpieczeństwa żywności i zdrowia ludności.
Wiatr i prądy morskie nie pomagają. Rozprowadzają paliwo na obszarach, które są ważnymi morskimi ekosystemami.
komentuje dla BBC Sunil Mokshananda z Greenpeace.

Ludzkie włosy mogą pomóc
Właścicielem statku jest firma Nagashiki Shipping Company, która kwestie środowiska traktuje poważnie. Próbowała usunąć statek, ale nie udało się z powodu nieodpowiedniej pogody. Pomóc mogą zapory. Właściciel statku próbował je umieścić, ale nie udało się przez wzburzone morze. Maurytyjski dziennik L'Express tłumaczy, że zapory są tworzone z liści trzciny cukrowej, słomy i plastikowych butelek, by ograniczyć rozprzestrzenianie się ropy naftowej, między innymi do laguny. A puste beczki są używane do zbierania ropy z płytszych wód. Romina Tello przekazała agencji Reutersa, że Maurytyjczycy używają do tworzenia zapór także ludzkich włosów.
Włosy wchłaniają olej, ale nie wodę.
Salony fryzjerskie nawet oferują zniżki dla tych, którzy chcą oddać włosy.

Poprzedni rok nie był tak niebezpieczny...
W tamtym roku doszło do wycieku oleju ze statku w pobliżu Wysp Salomona. Woda zabarwiła się na czerwono i mnóstwo gatunków ryb nie nadawało się do spożycia przez lokalną ludność. W akcji usuwania skutków tego wycieku pomagał profesor Steiner, który powiedział dla BBC, że
Wprawdzie wylew paliwa nie był duży - tylko kilkaset ton paliwa - ale zniszczenie jakie przyniósł rafom koralowym było ogromne.
Rafy koralowe są niezwykle wrażliwe na zanieczyszczenia. Jednocześnie tworzą ekosystem z największą bioróżnorodnością organizmów na Ziemi. Narodowa Administracja Oceanu i Atmosfery z USA podaje, że 25% ryb zależy od zdrowego stanu raf koralowych. Trudno sobie wyobrazić, co się stanie po wycieku na Mauritiusie, który jest o wiele większy niż ten na Wyspach Salomona.

Brak słów
Oczywiście wcześniej też dochodziło do wycieku paliw ze statków do oceanu.
W 2010 roku doszło do wycieku paliwa ze statku Deepwater Horizon u wybrzeży Meksyku. W jego wyniku zginęło tysiące gatunków, od planktonu po delfiny. Katastrofa dotknęła 180 tys. kilometrów kwadratowych oceanu.
W 1978 roku 70 milionów galonów paliwa wypłynęło do morza we Francji. Katastrofa zabiła miliony bezkręgowców, 20 tys. ptaków i zanieczyściła ostrygi znajdujące się w tym regionie.
Eksperci mówią, że w najlepszym przypadku mniej niż 10% paliwa zostanie usunięte z morza. Profesor Steiner podkreśla, że
Wpływ tego wydarzenia może pozostać przez lata.
Bio: TVN24, o2.pl, BBC, The Guardian, Wikipedia
Comments